let's play the game
Nie jesteś zalogowany na forum.
Kuchnia z salonem:
Sypialnia:
Łazienka:
***
Następnego dnia mężczyzna obudził się klasycznie, skoro świt. Wojsko zdołało już go tak zaprogramować, że nie potrafił spać dłużej niż do ósmej. Dziewczynie odstąpił sypialnię, a sam zajął kanapę w salonie. Nie spodziewając się, by Charlie szybko się obudziła, założył dres i wyszedł pobiegać.
Ostatnio edytowany przez narzeczona psa (2015-06-24 06:17:22)
Offline
Rzeczywiście dziewczyna nie była fanką porannego wstawania. Spała jak zabita.
Offline
Wrócił po prawie godzinie idąc zaraz potem pod prysznic. Nie przeszkadzał mu fakt, że dziewczyna jeszcze śpi.
Offline
Przebudziła się gdy wszedł do domu. Usiadła na łóżku starając się dojść trochę do siebie, a później ubrała się we wczorajsze rzeczy i wyszła z pokoju.
Offline
Nie kąpał się długo,bo ledwo opuściła pokój, on wyszedł z łazienki. Ubrany był w krótkie spodenki i do tego koszulkę. Włosy wciąż miał lekko wilgotne. - Cześć, wyspana?
Offline
- Nooo było blisko. Brakło mi jakichś...eee trzech godzinek.
Offline
- Tak blisko... - udał zawód.
Offline
- A ty już widzę w pełni sił - powiedziała, podciągając się i siadając na blacie w kuchni. - To co robisz na śniadanie?
Offline
- Co powiesz na gofry?
Offline
- Lubię gofry - stwierdziła. - Ładnie mieszkasz... I czysto tu. Pewnie niedawno się wprowadziłeś co?
Offline
- A i owszem. Jeszcze nie zdążyłem nabrudzić.
Offline
- Tak myślałam - stwierdziła niewinnie. - Nie żebym uważała, że faceci nie potrafią utrzymać porządku... Oooh najgorzej. Muszę jeszcze dzisiaj iść na stare mieszkanie.
Offline
- Po co? - zapytał przygotowując śniadanie.
Offline
- Po swoje rzeczy.
Offline
- Podjedziemy.
Offline
- Nieee, ja to sobie sama załatwię, nie chce cię mieszać w moje brudy.
Offline
- A czym to przewieziesz? Tramwajem?
Offline
- Nie ma tego dużo Derek. Ciuchy i kosmetyki, spakuję się w jedną, dużą torbę...
Offline
- To nie mogę cię podwieźć? I co ja będę robił?
Offline
- To nie o to chodzi że nie możesz. Tylko nie chcę kłopotów.
Offline
- Dobra, niech będzie.
Offline
- No i okej. Objem cię trochę i już stąd spadam, obiecuję.
Offline
- Ale mnie nie przeszkadzasz - wyjął pierwszą partię gofrów. - W lodówce jest bita śmietana i dżem. W szafce nutella i syrop klonowy.
Offline
- Okej - ześlizgnęła się z blatu i powyciągała dodatki.
Offline
Zrobił jeszcze kilka porcji po czym usiadł z nią do jedzenia.
Offline