let's play the game
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna
On natomiast popijał swoją, z umiarkowanym zainteresowaniem kończąc przeglądanie magazynu. Przeczytał nawet z dwa artykuły. Nie czuł się absolutnie niczym zażenowany.
Offline
- Pracujesz?
Offline
- W tej chwili nie - odparł z typowym dla siebie uśmieszkiem. - Nocami owszem.
Offline
- Hmmm, jako? - zapytała widząc ponętny uśmieszek.
Offline
- DJ. W różnych klubach, chociaż teraz mam podpisany kontrakt z trzema konkretnymi.
Offline
- O proszę, fan muzyki. Nie często chodzę po klubach.
Offline
- Lubię to co robię. A ty oprócz wypinania się do obiektywu robisz coś jeszcze? - zapytał, z wesołym błyskiem w oku.
Offline
- Jestem tylko profesjonalną uzdrowicielką, z modelingiem skończyłam rok temu. Zrobiło się już późno - zauważyła patrząc na zegar.
Offline
- Ahaaaaa, jasne, skończyłaś z modelingiem... - powiedział szczerząc zęby w uśmiechu. - Dobra, rozumiem sugestię i spadam. Miłego i dzięki za kawę - powiedział, a po chwili wyszedł.
Offline
Zdenerwowana Mads wróciła do mieszkania. Zanim jednak weszła, miotała się z kluczami, biedna nie mogła trafić w zamek.
Offline
- Ciszej kobieto, głowa mnie boli - mruknął David, który szedł na górę do swojego mieszkania. Mieszkał piętro wyżej od niej, a z windy wysiadł wcześniej żeby trochę dojść do siebie. Było już nad ranem, wracał z pracy. A przynajmniej na to by pasowało.
Offline
Spojrzała na niego spod byka, ale nic nie odpowiedziała, w końcu dostała się do mieszkania i trzasnęła z mocą drzwiami.
Offline
- No jaka niemiła... - mruknął i poszedł do siebie.
Offline
Mads nalała sobie whisky. I tak już była lekko wstawiona. Tłukła się po mieszkaniu.
Offline
Nikt jej nie przeszkadzał.
Offline
// pół roku później
Charlie stała przed drzwiami i uparcie wciskała dzwonek do drzwi mieszkania swojej siostry.
Offline
- Co jest, idę, już idę - odparła przerywając jogę. Udała się do drzwi, kiedy je otworzyła ku jej zdziwieniu ukazała się w progu Char.
Offline
- Cześć - wślizgnęła się do mieszkania. - Sorry nie wzięłam kluczy - machnęła ręką. Od jakiegoś czasu mieszkała z siostrą. - Słuchaj słuchaj, masz pożyczyć parę drobnych co?
Offline
Mads założyła ręce i z politowaniem spojrzała na siostrę. - Wzięłaś klucze, sama widziałam jak je zabierasz, pewnie zgubiłaś... - westchnęła. Udała się do torebki, wyjęła parę drobniaków. - Trzymaj. Gdzieś wychodzisz? Bo ja za chwilę lecę na sesję zdjęciową - zapytała wręczając dziewczynie drobne. Sytuacja w jakiej znalazły się dziewczyny zmusiła Maddie do powrotu do Playboya. Playboy przyjął ją z otwartymi rękoma i na starcie dostała czek o dość pokaźnej sumie.
Offline
- Umm, potrzebowałabym trochę więcej... - powiedziała, zerkając na siostrę. - Jakiś tysiak. Oddam ci, wezmę od ojca - powiedziała szybko, widząc jakim mierzy ją wzrokiem.
Offline
- Tysiak?! - zakrzyczała zdziwiona. - Po co ci aż tyle, na narkotyki, czy jakie inne gówno? - złość rozsadzała Maddie od środka.
Offline
- Żadne gówno - powiedziała obruszona. - Jak nie chcesz pożyczyć to nie, będe musiała sobie poradzić w inny sposób.
Offline
Ciężko westchnęła. - Huh, możesz mi powiedzieć na co, proszę? Słuchaj ja ci mogę po prostu dać a nie pożyczyć, tylko błagam powiedz na co - powiedziała trzymając rękę na ramieniu Char.
Offline
- Muszę sobie kupić parę rzeczy po prostu.
Offline
- No dobra, wierzę Tobie, że to nic złego. Masz - wręczyła Char pieniądze.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna